Jak zwykle rano ubrałam się i zeszłam na śniadanie. Zjadłam, ubrałam buty i kurtkę, wzięłam torbę i wyszłam. Zaskoczył mnie widok limuzyny pod moim domem. Nagle szyba się zniżyła i zauważyłam tam Harrego. Był jak zawsze uśmiechnięty. Weszłam do pojazdu. Byłam bardzo zaskoczona. Jeszcze nikt nigdy nie przyjechał po mnie takim autem więc czułam się dość nieswojo. Cóż mam więcej mówić ? Dojechaliśmy do szkoły i poszliśmy na zajęcia. W szkole nadal nas przezywali, ale nie przejmowaliśmy się tym. Nasza przyjaźń była bezcenna choć ja bym chciała, żeby to było coś więcej niż tylko znajomość. Nie chciałam tego popsuć. Tak się zamyśliłam, że nie słyszałam jak Harry do mnie mówi:
- halo jesteś ?!?!
- Tak, tak jestem coś mówiłeś ?
- Tak, pytałem się czy byś chciała jechać ze mną i chłopakami nad jezioro bo mamy taki mały domek ?
- Chętnie, a kiedy
- w weekend oraz poniedziałek i wtorek, bo w końcu mamy wolne te dwa dni przed feriami
- ok, a może jechać z nami Alex.
- jasne czemu nie
- to super
- no fajnie. Lepiej chodź, bo się spóźniony na muzykę.
- ok to chodź
Poszliśmy pod sale od odpowiedniego przedmiotu. Na lekcji było cudownie, ponieważ łączyliśmy się w pary do zaśpiewania jednej miłosnej piosenki. Harry bez zastanowienia nas zgłosił. Potem jeszcze pani kazała mi na chwilę zostać po lekcji. Nie wiedziałam po co więc się przestraszyłam, bo przecież nic nie zrobiłam. Okazało się....
-------------------------------------------------
Wiem jestem okropna że skończyłam na takim momencie. Przepraszam za błędy i że tak późno go dodaję oraz że taki krótki. Proszę komentujcie bo to dla mnie wielka motywacja i zapraszam na mojego drugiego bloga http://wiek-liczba-dojrzalosc-wybor.blogspot.com/?m=1 Wszystkim dziękuje za ponad 500 wyświetleń kocham was wszystkich. Mam nadzieję że dobijemy do 1000 wyświetleń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz