Obudziłam się rano i nadal miałam go w głowie ten jego uśmiech. Był cudowny. Nadal nie mogę wybić sobie tego z głowy ,,czy ja się zakochałam?". Cały czas chodziły mi to po głowie. Postanowiłam, że się ubiorę więc wstałam, wzięłam prysznic i ubrałam się w niebieską bluzkę i dżinsowe rurki oraz do tego ozdobny pasek. Ułożyłam włosy, a wyglądało to mniej więcej tak:
Zeszłam na śniadanie. Alex zrobiła już jajecznice, a ja nalewałam sok pomarańczowy. Uśadłyśmy przy stole i zaczełyśmy jeść. Nagle Alex zobaczyła Harrego i się zaczeło:
- Carly twój ,,chłopak" przyszedł- powiedziała z uśmiechem na ustach
- To nie jest mój chłopak!!!!
- Jasne jasne
- Tak to jest bardzo jasne. To mój przyjaciel.
- O przyjaciel. Wczoraj to był jeszcze kolegą, Skąd taka zmiana?
- Przejęzyczyłam się tylko.
- Dobra przestań, bo zaraz powiesz, że go nie znasz.
- Przestań!!!
- Pośpiesz się, bo on tam czeka.
- Racja
Pobiegłam na górę po torbę i po buty oraz kurtkę. Wyszłam. Znów ten jego uśmiech, ale tym razem oniemiałam wydawał mi się coraz piękniejszy. Nagle usłyszałam:
- Halo Carly!!!
- Co ?
- Żyjesz jeszcze ?
- Tak, tak tylko się zamyśliłam.
- O czym tak myślałaś ?
- O niczym, a w ogóle po co tu przyszedłeś? Przecież mieszkasz nie daleko szkoły?
- A tak miałem ochotę.
- Na serio miałeś ochotę iść na drugi koniec miasta?
- Tak, bo wiesz ty jako jedyna nie krzyczysz na mój widok.
- Zacząć?-powiedziałam sarskastycznie
- Nie, nie musisz.- powiedział rozbawiony
- Okej
- O nie
- Co?
- Dzienikarze
- Co!?!
- Choć szybko!
- Dobra ale gdzie?!
- Choć wsiadaj!
- Do taksówki!?!
- A gdzie?
- Mam auto, ale nie umiem prowadzić, bo rodzice kupili mi go na 18 urodziny. Będę zdawać za tydzień!
- To nic ja umiem prowadzić!
- No to dalej!
- Okej, okej
- Super Alex wzięła samochód.
- Choć do autobusu, ale szybko!
- Ale dziennikarze!
- To nic zaraz coś wymyślę.
-Czekaj masz jakieś okulary lub czapkę.
- Tak czekaj tylko znajdę.-Zaczął szukać potrzebnych rzeczy w plecaku i po chwili krzyknął-Są!!!
- Okej ja mam okulary.
- To choć
- Czekaj znejmij bluzę!
- Czemu?
- Bo cię już w niej widzieli.
- Okej już.
Pobiegliśmy szybko na chodnik. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że jakaś dziewczyna zaczęła krzyczeć:
- Aaaa to Harry Styles !!!!
- Nie ja jestem Nick!
- Nie! Ja cię poznaje.
- Nie ja nie jestem Harry. Ja jestem Nick!
- Nie oszukuj!
Dziewczyna zdjęła jego przebranie i znowu zaczęła krzyczeć ,,Harry Styles to naprawdę ty?". A on nadal swoje ,,ja jestem Nick". Dziennikarze przybiegli do nas i zaczeli nam robić zdjęcia. Już nie było nic do stracenia więc pobiegliśmy do autobusu na ostatnią chwile. Dojechaliśmy do szkoły i tam się zaczeło. Słyszeliśmy tylko ,,Ofiara losu" albo ,,Harry i brzydula". To było okropne zaczęłam płakać. Harry chyba się już przyzwyczajił, bo go to nie wzruszało pobiegliśmy szybko pod klase gdzie pani na nas czekała. Była to lekcja plastyki i oczywiście pani zaczęła mówić o rzeźbie i z kąt się wzięła plastyka. Wszystko było takie nudne. Prawie zasnęłam, ale przed tym dostałam kartke z numerem telefonu Harrego. Zaczęliśmy pisać ze sobą:
- Co to jest? Jest stara, gruba i przynudza
- Nwm chyba nasza nauczycielka!
- Prawie ale prawidłowa odpowiedz brzmi.........Każda nauczycielka!
- Haha : D
- : P
- XD
- Hehe
- Ty mi tu nie hehaj.
- To hoho
- Czy ty mi tu mikołaja udajesz?
- MOŻE ; D
- Czy ty mnie w ogóle lubisz? Czy tylko się nade mną litujesz?
- A z kąt takie pytanie? Jasne, że cię lubię. I to bardzo :-D
- Dzięki :3
- /\_/\
(=','=)
(/\/\/\/\)
(_)_(_)
- Co to?
- Królik ale troche nie wyszedł.
- Aha :-P
- Poczekaj na mnie pod klasą. Ok
- Ok
Po lekcji poczekałam pod klasą. Nie wiedziałam po co miałam tam czekać, ale postanowiłam tam stać. Harry przyszedł i zapytałam się mu czemu miałam tu czekać? Odpowiedział, że nie wiem gdzie, są wszystkie sale. Zaczeliśmy się śmiać i poszliśmy pod sale od matematyki i znów pisaliśmy ze sobą. Po lekcjach Harry znowu mnie odprowadził. Przesłuchanie Alex znowu się odbyło. Zjadłam obiad i poszłam odrobić lekcje. Znowu w myślach miałam Harrego jak się śmieje, jak mówi, uśmiecha się i te jego piękne duże zielone oczy. One były. No nie da się tego opisać. Ja się zakochałam i teraz jestem tego pewna. Tak właśnie minęłó mi całe popołudnie. Na kolację Alex zrobiła makaron z serem i znów oglądałyśmy film, ale tym razem był o miłości. Znów nie słuchałam. Po zakończeniu filmu poszłam się położyć, ale nie mogłam zasnąć, bo znów myślałam o nim. O Harrym.
-----------------------------------------------------------
4 komentarze = 4 rozdział