czwartek, 20 marca 2014

Rozdział 6

Ten rozdział dedykuje następującym następującym osobą :
- Natalia Kucharek
- Heartbreaker
- Frezja Styles 
- nataleczka900
- Martyna Horan
- Julia Szymańska 

*****************************************************************
Po 15 min. zadzwonił Harry :
- Hey widziałaś zdjęcia ?
- No tak
- I co jak się czujesz ?- zapytał z troską w głosie to było takie słodkie, że się o mnie martwi
- No pomyśl jak mogę się czuć ?
- No fakt
- No po tych zdjęciach i jeszcze przypomniała mi się mama.
- Szłaś dziś do szkoły ?
- Nie
- To może do ciebie przyjdę ?
- Jak chcesz- odpowiedziałam bez entuzjazmu
- Okej to będę tak około 30 min.-powiedział po czym się rozłączył
Tak jak powiedział zjawił się za pół godziny. Alex otworzyła mu drzwi i zaprosiła do mojego pokoju. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi to był Hazza. Szybko otarłam łzy i powiedziałam :
- Proszę!
Harry wszedł, a ja sztucznie się do niego uśmiechnęłam. On odzajemnił gest i dodał :
- Nie uśmiechaj się tak sztucznie. Przecież widzę.
- Nie wiem o co ci chodzi
I znów się uśmiechnęłam
- A to co ? Przecież widzę mnie nie oszukasz. Zapamiętaj to.
- Dobra już nie ważne po co chciałeś przyjść ?
- Żeby cię pocieszyć.
- Mnie nie pocieszysz- powiedziałam i spuściłam głowę
- Zrobię wszystko !
- Nie jesteś w stanie.
- Spróbuję- podniósł mój pod brudek bym patrzyła w jego oczy. W jego piękne duże szmaragdowe oczy.
- To nie możliwe
- Wszystko jest możliwe jeśli się tego chce- uśmiechnął się
- Nie wszystko jest takie proste Harry
- A może jednak
- Tak to proszę bardzo. Przywróć mi matkę.-wykrzyczałam
Harry nic nie powiedział.
- Tak coś myślałam- powiedziałam nie co spokojniej
- Więc to cię tak gnębi- powiedział i spuścił głowę na dół dodając:
- To moja wina to przeze mnie sobie to przypomniałaś.
- Harry to nie twoja wina.
- A kogo co ?
- I tak bym to sobie przypomniała.
- Wcale nie.- powiedział z łzami w oczach
- Właśnie, że tak. Wystarczy by spojrzeć w lustro
- Jak to ?
- No tak jak tylko patrzę w lustro widzę go!!!!!
- Kogo ?-powiedział podnosząc głowę.
- Tego dupka czyli mojego ojca!!!-wykrzyczałam
- Niby dlaczego?
- Bo jestem strasznie do niego podobna. Jedyne co mam po mamie to oczy.
- Są przepiękne.
- Nie zmieniaj tematu.
- Bo co ?-po tych słowach cwaniacko się uśmiechnął
- Bo to !
- Bo to?!?! to jest twoje wytłumaczenie?
- Ja...ja...ja-zaczęłam się jąkać
- Tak myślałem- uśmiechnął się i chwycił mój pod brudek .
Dzieliły nas już tylko centymetry. Lecz ja odwróciłam się jak głupia i usiadłam na łóżku, a Hazza do mnie dołączył.
                                                             *****Oczami Harrego*****


Siedzieliśmy tak cicho jeszcze parę minut aż nagle wstała z łóżka i wyciągnęła coś spod niego. Było to średniej wielkości przedmiot zawinięty w jakiś materiał. Pd płachtą znajdowało się drewniane renczno robione pudełko. Otworzyła je, a moim oczom ukazały się zdjęcia i różna biżuteria, lecz moją uwagę przykuła branzoletka zrobiona ze srebra z dwoma sercami.

                                                        
                                                            *****Oczami Carly*****

 
Widziałam, że Harremu wpadła w oko moja branzoletka z dzieciństwa, więc postanowiłam mu o wszystkim opowiedzieć. W końcu ufam mu choć nie znam go zbyt dobrze, ale no cóż musiałam się komuś wygadać więc zaczęłam :
- Harry mogę co coś powiedzieć-powiedziałam cicho, że pewnie ledwo mnie usłyszał.
- Jasne. Wygadaj się i będzie lepiej.
- Ok no to było tak . . .
  Miałam wtedy tylko 5 lat szłam z mamą do domu. Jak można nazwać jakąś norę na 4 piętrze w biednej dzielnicy domem, ale wracając do tej chorej historii. Moja mama wraz ze mną weszła do mieszkania. Jak tylko przekroczyłyśmy próg domu usłyszałyśmy krzyki ojca ,,Gdzie jest piwo"? niestety mama zapomniała kupić i od razu  kazała mi iść do swojego pokoju, lecz ja byłam na tyle głupia, że schowałam się za drzwiami i podglądałam przez dziurkę od klucza. Rodzice zaczęli się kłócić i nagle usłyszałam huk po chwili już nie było żadnych hałasów tylko płacz mojej rodzicielki. Wtargnęłam do pokoju gdzie to wszystko miało miejsce. Gdy zobaczyłam mamę całą we krwi mój ojciec się wściekł więc wbił jej nóż w brzuch, a ona tylko wydobyła te słowa: ,,Bądź dzielna kochanie dasz sobie radę. Pamiętaj zawsze będę z tobą" i nagle przestała oddychać. Jej ręka otworzyła się, a tam była branzotetka z dwoma serduszkami. Na większym było napisane ,,I love you", a na mniejszym ,,Forever Young". Po tym zdarzeniu pobiegłam do sąsiadki. Lecz ona nie otwierała, więc pobiegłam na poddasze. Tam się schowałam. Nagle usłyszałam dobijanie się do drzwi przez mojego ojca. Przypomniałam sobie, że mama czasami mi pozwalała brać swój telefon do mojej małej torebeczki. Moja rodzicielka nauczyła mnie telefonu na policje, pogotowie i straż pożarną. W tej sytułacji wybrałam numer 997 i zaczęłam mówić co się stało. Po jakiś 5 min. przyjechała odpowiednia służba i zabrała mojego ojca, a matkę do szpitala oraz mnie. Po 2 dniach mogłam wyjść ze szpitala. Zaraz po wyjściu pojechałam do domu dziecka. I tak kończy się moja historia.
- Przykro mi-powiedział z smutkiem w głosie
- Możemy już skończyć ten temat ?
- Jasne mam pytanie
- Jakie?
- Kto to? Twój chłopak ?- powiedział pokazując na zdjęcie

--------------------------------------------------------------------------------------------
Jak myślicie kto to będzie ? i czy dobrze zrobiła że go nie pocałowała ? chcę wiedzieć co o tym sądzicie
Dobra przejdźmy do tego że jakby co to akcja odbywa się w 2012 roku pod koniec stycznia więc Harry nie długo będzie mieć urodziny tak jak i Carly. Zapraszam do komentowania i chciałabym polecić taki jeden blog mojej koleżanki a mianowicie ten directionerforeveralone1d.blogspot.com

niedziela, 16 marca 2014

Niespodzianka :-D

Hey wszystkim. Może już niektórzy wiedzą, że prowadzę blog z siostrą a mianowicie to ten http://wiek-liczba-dojrzalosc-wybor.blogspot.com/ . Jeszcze są dwa blogi które prowadzę z przyjaciółką (a dokładniej to z sąsiadką hahaha) i są to te :
http://toniesentorzeczywistosc-one-direction.blogspot.com/
http://neversayneverkoteczku.blogspot.com/
Mam nadzieję, że wam się spodobają i jak macie czas wpadnijcie jeszcze tu http://odpoczatkuazdosmierci-one-direction.blogspot.com/ . Jest to blog mojej ,,sąsiadki". A co to następnego rozdziału to pojawi się niedługo możliwe, że jutro albo pojutrze. A do tego czasu to do zobaczenia i zapraszam do komentowania moich rozdziałów bo to dla mnie wielka motywacja i oczywiście dłuższe rozdziały. Kocham was moje kochane Directioners.

wtorek, 4 marca 2014

Rozdział 5

Okazało się, że . . . pani chce mnie zgłosić do konkursu. Przestraszyłam się, bo przecież ja nie umiem tak ładnie śpiewać. Powiedziałam to Harremu. On uważa, że to wspaniały pomysł, ale ja tak nie sądziłam i po chwili dodał :
- Może ci pomogę? No wiesz próby i te sprawy
- Dzięki, ale ja raczej się nie zgłoszę
- No przestań
- Ale ja nie chcę
- Idziesz i koniec kropka.
- Nie
- Tak, bo jak się nie zgłosisz to sam cię zgłoszę
- No dobra, ale nie oczekuj, że wygram
- Ok, ok. Ja i tak mam inne zdanie
- Harry! Ja nie umiem śpiewać
- Umiesz
- Nie
- Tak
- Nie
- Tak
- Nie i bez dyskusji.
- No ok
- No
- To jaką piosenkę wybierzesz?
- Jeszcze nie wiem, ale coś wymyśle
- A może coś napisz, albo tą którą śpiewałaś na muzyce pierwszego dnia?
- No nie wiem to była zwykła piosenka, którą mama mi śpiewała jak miałam 5 lat
- Tak to musisz mieć super zdolną mamę po, której odziedziczyłaś talent
Nagle łzy same poleciały mi z oczu na policzki, które Harry wytarł
- Sorry poruszyłem jakiś delikatny temat?
- Nie nic się nie stało po prostu moja mama nie żyje, a tata jest w więzieniu
- Przepraszam
- Nic się nie stało
- Choć odprowadzę cię
Poszliśmy razem do domu pożegnałam się. Pobiegłam do swojego pokoju. Nagle usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi była to Alex, ale nie chciałam z nią gadać więc jak zobaczyła w jakim stanie jestem to wyszła. A ja wzięłam zdjęcie mojej mamy, które miałam na stoliczku i jeszcze bardziej rozpłakałam. To było okropne, bo przypomniałam sobie tą historie jak tata zabił mamę.
Rano obudziłam się z łzami spływającymi mi po policzkach, rozmazanym tuszem. Pod głową miałam całą mokrą poduszkę od łez. W ten dzień nie poszłam do szkoły, bo po wczorajszym płaczu nie mogłam w ogóle myśleć. Była dopiero 06:00 rano. Byłam zdziwiona, ponieważ jeszcze nigdy tak wcześnie nie wstałam. Raczej nie byłam rannym ptaszkiem, ale cóż? Mimo tego, że byłam zapłakana to postanowiłam się ogarnąć. Wzięłam kąpiel, ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż i weszłam na Twittera, a potem Facebooka. Przeglądałam zdjęcia znajomych i wszystkie starsze posty. Nagle zauważyłam zdjęcie, które mnie jeszcze bardziej zdołowało. Byłam tam ja i Harry z takim nagłówkiem ,,Harry znalazł sobie nową zabawką" A na drugim podobnym zdjęciu ,,Harry z brzydulą czy to w ogóle wyjdzie?!?" W tym momencie się rozpłakałam. Weszła Alex, gdy mnie zobaczyła to do mnie podeszła i zaczęła się pytać co mi jest, ale ja nie odpowiedziałam jeszcze raz się zapytała, a ja znowu nic, ponieważ tego było już za dużo na jeden poranek. Alex po jakimś czasie odpuściła z tymi pytaniami więc wyszła, a ja zaczęłam mówić sama do siebie ,,Dlaczego to mnie właśnie spotyka? Dlaczego nie mogę mieć normalnego życia? Za co to wszystko za co?''

-----------------------------------------------------------------------------------
 
No to mamy już 5 rozdział. Bardzo dziękuje za wszystkie wasze komentarze, ale mogło by być ich więcej. Dziękuje też za ponad 600 wyświetleń jesteście wspaniali. Co do rozdziału przepraszam jeśli, są błędy i jeśli wam się coś nie podobało to bardzo proszę napisać, a ja spróbuję to zmienić. Pozdrawiam wszystkich moich czytelników, a w szczególności te osoby:
- Julia Szymańska
- nataleczka900
- Nanu Wolf
Jeśli chcecie też taką dedykację, a nie macie konta to pliss podpiszcie się, bo to chyba nie jest aż takie trudne napisać np. ,,Super czekam na NEXT / Kasia Styles"